Z danych przedstawionych przez Instytut Badawczy gfk Polonia wynika, że wartość polskiego rynku kosmetyków ekologicznych tylko w ciągu ostatniego roku wzrosła o 71%. Ogromny udział w tym wyniku mają produkty dedykowane dzieciom. Sam tylko rynek kosmetyków dla najmłodszych wyceniany jest na 1,5 mld zł jak podaje firma doradcza PMR.
Tekst: Barbara Domichowska
Rynek produktów dla dzieci rozwija się niezależnie od panującej na rynku koniunktury. To też grupa konsumentów będących w szczególnym polu zainteresowań producentów. Rodzice są skłonni wydać więcej, jeśli mają pewność, że kupowany przez nich towar jest wyższej jakości i przyczyni się do lepszego rozwoju ich potomków. W dobie rosnącej świadomości na temat składów produktów, w tym kosmetyków oraz ich możliwym działaniu na m.in. wrażliwą skórę dziecka dla wielu rodziców najrozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się skupienie na ekologicznych oraz naturalnych kosmetykach do pielęgnacji najmłodszych.
Co dla najmłodszych?
Wachlarz preparatów dla dzieci jest niemal tak szeroki, jak dla dorosłych. Dostępne są zatem wszelkiego rodzaju produkty do kąpieli, balsamy i oliwki do ciała, kremy do twarzy oraz pasty do zębów. Z obserwacji właścicieli ekodelikatesów nadal ogromną popularnością cieszą się kosmetyki typu 2in1, np. szampon do włosów i żel do kąpieli w jednym produkcie. Odpowiada to też trendowi do minimalizowania ilości produktów pielęgnacyjnych szczególnie w przypadku delikatnej, dziecięcej skóry. Niesłabnącą popularnością cieszą się również dedykowane najmłodszym pasty do zębów. Ich skład jest na tyle delikatny, że w razie połknięcia nie przyczynia się do nieprzyjemnych odczuć, a w konsekwencji pomaga rodzicom skuteczniej budować w dziecku zdrowe nawyki higieniczne. Tradycyjne oliwki, niegdyś będące na szczycie listy zakupowej są z kolei wypierane przez dedykowane balsamy do pielęgnacji dziecięcej skóry. Obecnie niemal każdy producent ma linię kosmetyków dedykowaną najmłodszym. Właściciele sklepów z ekologicznymi produktami zauważają jednak pewną prawidłowość. W porównaniu z ofertą sprzed lat, jaką dysponowali jeszcze kilka lat temu producenci kosmetyków, wachlarz produktów bardzo się powiększył. Nadal jednak w porównaniu z tym, co rynek ma do zaoferowania dorosłym, jest ich stosunkowo mało. Bo choć większość firm faktycznie ma w ofercie kosmetyki dla dzieci, to ich ilość średnio wynosi 2-3. Nadal niewiele jest firm, których portfolio produktowe było bardziej rozbudowane. Na szczęście powoli zmienia się i ta tendencja, a na rynek wchodzą gracze specjalizujący się w ekologicznych oraz naturalnych produktach dla najmłodszych.
Profil konsumenta
Podobnie, jak w przypadku pozostałych produktów, po ekologiczne oraz naturalne kosmetyki dla dzieci sięgają konsumenci zorientowani na bycie Eko. To przede wszystkim młode, oczytane osoby, które wcześniej przekonały się do takiego stylu życia. Mają one świadomość tego, że na zdrowie ich samych oraz ich dzieci przekłada się nie tylko to, co wkładają do garnka, ale i nakładają na skórę. To też często „wychowankowie” sklepów z ekologiczną żywnością. Drugą grupę klientów stanowią rodzice, których dzieci borykają się z wszelkiego rodzaju problemami skórnymi. Lekarze biją na alarm, że coraz więcej najmłodszych pacjentów ma poważne problemy skórne. W wielu przypadkach, to konsekwencja używania proszków do prania, które choć dobre w usuwaniu plam, jednocześnie skutecznie drażnią delikatne ciałka. Skóra dziecka jest wyjątkowo wymagająca, stąd istnieje możliwość większej ilości problemów chorobowych. Na szczęście coraz więcej młodych rodziców zaczyna poszukiwania odpowiednich kosmetyków zanim jeszcze mogłyby pojawić się ewentualne problemy. Grupa małych alergików nieustannie rośnie, stąd coraz większe zainteresowanie środkami, które nie podrażniają skóry.
Sprzedawać więcej
Mimo to właściciele sklepów z ekologicznymi produktami zwracają uwagę, że sprzedaż kosmetyków dla dzieci mogłaby być zdecydowanie większa. Winna tu jest nie tylko mniejsza, niż przypadku kosmetyków dla dorosłych podaż. Pierwszym czynnikiem ograniczającym sprzedaż pozostaje cena. Ekologiczne oraz naturalne kosmetyki dla dzieci są sporo droższe od swoich konwencjonalnych odpowiedników. Tradycyjny szampon do włosów kosztuje zwykle mniej, niż 10 zł. Za ekologiczny rodzice często muszą zapłacić około 20, a niektóre kosztują nawet powyżej 60 zł. Zakładając, że, aby do umycia głowy zużycie tak konwencjonalnego, jak i ekologicznego jest na podobnym poziomie, to spory wydatek dla młodej rodziny. Właściciele ekodelikatesów zwracają uwagę, że kosmetyki dla dzieci z certyfikatem rolnictwa ekologicznego potrafią kosztować nawet 400% więcej, niż ich konwencjonalne odpowiedniki. Porównywanie cen działa jednak w obie strony. W podobnych ramach cenowych znajdują się bowiem produkty dostępne w aptekach, a jak detaliści zwracają uwagę, ich skład niewiele ma wspólnego już nie tylko z ekologicznym, ale i nawet naturalnym.
Właściciele sklepów zwracają uwagę, że być może, gdyby na rynku dostępnych byłoby więcej produktów dla najmłodszych, wówczas wachlarz cen rozszerzyłby się na tyle, że na ekologiczne kosmetyki dla dzieci stać byłoby więcej osób. Kolejnym powodem nadal zbyt małego zainteresowania tymi produktami jest ciągle zbyt mała wiedza konsumentów. Młodzi rodzice wychodzą z założenia, że składy produktów dedykowanych najmłodszym nie mogą posiadać szkodliwych substancji. Jeśli młode mamy otrzymują już w szpitalach próbki kosmetyków, to mają pełne prawo być pewne, że są to bezpieczne, polecane produkty. I tutaj właściciele sklepów dopatrują się potrzeby większego zainteresowania ze strony producentów. Podobnie, jak w przypadku żywności, tak i kosmetyków niezwykle ważna jest edukacja tak pracowników sklepów, by potrafili wyjaśnić różnice między produktem konwencjonalnym i ekologicznym lub naturalnym, jak i samych konsumentów.
W chwili obecnej wszystko jest kwestią odpowiedniej promocji kosmetyków dla dzieci. Głównym zadaniem wszystkich związanych z sektorem BIO jest praca nad zmianą sposobu myślenia konsumentów. Na chwilę obecną ekologiczne zakupy dla dzieci robią osoby skocentrowane na ekologicznym trybie życia oraz konsumenci z bardziej zasobnymi portfelami, chętnie inwestujący w nowości. Edukacja powinna zaczynać się nie w momencie, kiedy potomstwo pojawi się na świecie czy nawet w okresie prenatalnym, ale dużo wcześniej. Nadal ogromna grupa rodziców nie ma pojęcia co tak naprawdę znajduje się w popularnych kosmetykach dla najmłodszych. Fala zachorowań na atopowe zapalenie skóry nie bierze się tylko z żywności oraz skażonego powietrza.
Podobnie, jak w przypadku wszystkich ekologicznych produktów niezbędna jest więc edukacja.
Dojrzeć do potrzeb
Niezależnie od problemów właściciele sklepów są pewni, że segment naturalnych i ekologicznych kosmetyków dla dzieci będzie rozwijał się dynamicznie. Zorientowani na bycie EKO rodzice przekazują wzorce kolejnym pokoleniom. Wystarczy spojrzeć na statystyki jeszcze sprzed kilku lat, kiedy ekologiczne kosmetyki traktowane były jak fanaberia dla najbogatszych konsumentów. Obecnie, niezależnie od zasobności portfela, praktycznie każdy może znaleźć coś dla siebie. Pamiętać też należy, że rodzice zawsze są skłonni wydać więcej, jeśli gra toczy się o lepszą przyszłość ich potomków. To właśnie dzięki nim rośnie nowe pokolenie konsumentów skoncentrowanych na jakości produktów, jakie wkładają do koszyków z zakupami.